Wiersz „Stryjek” - Jan Brzechwa
Miał stryjek pod Gródkiem chałupę z ogródkiem...
- Ostatnia aktualizacja: 2024-10-29
- Szacowany czas czytania: 1 min.
Analiza wiersza „Stryjek” Jana Brzechwy
Wiersz „Stryjek” Jana Brzechwy, opublikowany w 1939 roku w zbiorze „Kaczka dziwaczka”, to zabawna i absurdalna opowieść o tytule bohaterze, który ma osobliwe podejście do posiadanych dóbr. Stryjek w ciągu krótkiego czasu dokonuje serii niecodziennych wymian: zaczynając od chałupy z ogródkiem, którą zamienia na auto, następnie na białą krowę, a w końcu na radio i prosię. Każda wymiana ukazuje jego nonsensowne podejście do wartości rzeczy materialnych i ilustruje absurdalność sytuacji, w jakich się znajduje.
Brzechwa wykorzystuje postać stryja jako symbol niekonwencjonalnych wyborów życiowych, które mogą prowadzić do komicznych, a czasem absurdalnych konsekwencji. Wiersz jest pełen humoru i radosnych rymów, co czyni go atrakcyjnym dla dzieci. Przez zabawne przygody stryja poeta zmusza do refleksji nad tym, jak postrzegamy dobra materialne i ich wartość, a także podkreśla, że nie zawsze to, co wydaje się cenne, ma realne znaczenie.
Przywołując kontekst powstania wiersza, „Stryjek” staje się także przykładem specyfiki twórczości Brzechwy, który w swojej poezji dla dzieci łączył lekkość formy z głębszymi przesłaniami, odzwierciedlając realia społeczne przedwojennej Polski.
Jan Brzechwa "Stryjek" - tekst wiersza
Miał stryjek pod Gródkiem
Chałupę z ogródkiem.
„Dużo z tym zachodu,
Dosyć mam ogrodu!”
I wszystko, co miał, to
Zamienił na auto.
Zyskał wiele-mało,
Dobrze mu się działo.
Jeździł autem tydzień,
Kiepsko jakoś idzie.
„Dużo z tym zachodu,
Nie chcę samochodu,
Zrobię znów zamianę,
Lepszą rzecz dostanę”.
Dostał krowę białą,
Dobrze mu się działo.
Wypił wiadro mleka,
Ale znów narzeka:
„Mam ja krowę białą,
Za to mleka mało.
Chętnie ją zamienię
Na radio w tej cenie”.
No i oddał rad ją,
Biorąc w zamian radio.
Zyskał wiele-mało,
Dobrze mu się działo.
Lecz radio, jak wiecie,
Bardzo trzeszczy w lecie...
Stryjek myśli sobie:
„Ano wiem, co zrobię,
Pudło to zamienię
Na żywe stworzenie”.
Mieszkał chłop przy szosie,
Dał za radio prosię.
Chętnie wziął je stryjek,
Pocałował w ryjek:
„Jak nastanie bieda,
To się prosię sprzeda”.
Poszedł stryjek lasem,
Przyśpiewując basem,
Dźwiga swoje prosię:
„Wolę pozbyć go się,
Mdleją ręce obie,
Więc najlepiej zrobię,
Jeśli to stworzenie
Znów na coś zamienię”.
Siedział drwal pod lasem
Z siekierką za pasem.
Stryjek tedy rzecze:
„Posłuchaj, człowiecze,
Otóż sprawa taka -
Ja ci dam prosiaka,
Ty siekierkę daj mi,
Zyskam coś przynajmniej”.
Zyskał wiele-mało,
Dobrze mu się działo.
Poszedł stryjek lasem
Z siekierką za pasem.
Myśli poniewczasie:
„Na cóż ona zda się?
Jak spadnie na nogę,
Stracić nogę mogę!”
Więc zamienił stryjek
Siekierkę na kijek.
Zyskał wiele-mało,
Dobrze mu się działo,
Bo dostał po dziadku
Cztery domy w spadku.
Oceń ten artykuł:
Anna Setlak
Redaktorka i copywriterka, absolwentka Wydziału Humanistycznego KUL oraz Wydziału Politologii i Dziennikarstwa UMCS. Swoje doświadczenie lingwistyczne wykorzystuje w tworzeniu wartościowych treści, które przekazują wiedzę i tworzą fundament pozytywnych relacji.
Przeczytaj również
Ostatnio dodane