Krystyna Bałakier: „Teraz kiedy mam więcej czasu mogę wreszcie poświecić się temu, co kocham.”

Ekskluzywny wywiad ze stylistką i blogerką Krystyną Bałakier

Uśmiechnięta, pewna siebie, przebojowa, przedsiębiorcza. To tylko niektóre z cech, jakimi można określić Panią Krystynę Bałakier, znaną w całej Polsce blogerkę oraz stylistkę 50+. Po przejściu na emeryturę nie zwolniła tempa i postanowiła realizować swoje marzenia. Otworzyła własną firmę i pomaga kobietom oraz mężczyznom odmienić swój wizerunek. Z sukcesem prowadzi swojego bloga i jest autorką książki, która pomaga Polkom w każdym wieku odkryć swój styl. O tym, co myśli o modzie, co inspiruje ją w codziennej pracy oraz jaką jest babcią opowiedziała nam podczas wywiadu.
  • Ostatnia aktualizacja: 2020-02-27
  • Szacowany czas czytania: 5 min.
Krystyna Bałakier: „Teraz kiedy mam więcej czasu mogę wreszcie poświecić się temu, co kocham.” / Ekskluzywny wywiad ze stylistką i blogerką Krystyną Bałakier

Fot. Luiza Różycka

eDz: Pani Krystyno, przez wiele lat Pani życie zawodowe związane było z całkowicie inną branżą. Wcześniej pracowała Pani w handlu zagranicznym. Co skłoniło Panią do założenia firmy świadczącej usługi stylistyczne? Skąd taki pomysł?

KB: Od wielu lat interesowałam się modą, a właściwie dziedziną ściśle z nią związaną - stylizowaniem ubioru. Po przejściu na emeryturę postanowiłam wreszcie zrealizować swoje długoletnie marzenie i po wielu szkoleniach i dokształceniu się w tej dziedzinie otworzyłam firmę stylizacyjną, a w rok później- bloga prezentującego moje autorskie stylizacje i metamorfozy niektórych klientek.

eDz: Oprócz doradzania kobietom w kwestii wyglądu jest Pani również projektantką. Czym kieruje się Pani tworząc nowe kreacje? Co Panią inspiruje?

KB: To raczej współprojektowanie. Jedna z łódzkich firm postanowiła wykorzystać moje pomysły i poprosiła mnie o zaprojektowanie kilku sukienek. To było tylko wymyślanie fasonów i dobieranie do nich materiałów. Proces projektowania jest o wiele bardziej skomplikowany i nie mam zamiaru się tym zajmować, bo aby być dobrym projektantem powinno się tego najpierw nauczyć w odpowiedniej szkole. Tworząc pomysły na te sukienki i stylizacje na blogu kieruję się zazwyczaj intuicją, którą posiadam od dziecka. Najczęściej inspiruje mnie przyroda, otoczenie, w którym przebywam, książki, które czytam, a także filmy, do których lubię wracać.

eDz: Prowadzi Pani blog modowy balakier-style.pl, profile na Facebooku oraz Instagramie. Czy trudno było Pani wejść w świat blogerów oraz mediów społecznościowych?

KB: Weszłam w ten świat 12 lat temu. W tym czasie w blogosferze w dziedzinie, którą się zajmuję, istniały tylko młode i piękne dziewczyny. Lubię jednak wyzwania i dlatego spróbowałam. Od strony technicznej musiałam przebrnąć przez obsługę kokpitu bloga i Instagrama oraz FB. Na szczęście lubię uczyć się nowych rzeczy, więc nie było z tym problemów.

Krystyna Bałakier 1

Fot. Luiza Różycka

eDz: Na Instagramie ma Pani ponad 27 tysięcy obserwatorów. To wielki sukces. Co daje Pani obecność w mediach społecznościowych?

KB: Dziękuję. Obecność w mediach daje mi przede wszystkim poznanie fantastycznych ludzi. Mogę tam obserwować znane pokazy mody lub najlepsze blogerki z całego świata. Jest też źródłem klientek dla mojej firmy stylizacyjnej, ponieważ prezentuje tam efekty swojej pracy. Pozwala także na ciekawe współprace z różnymi markami, które przynoszą efekty w postaci pieniędzy, co przy mojej niskiej emeryturze jest idealnym podratowaniem domowego budżetu.

eDz: Poza przeprowadzaniem metamorfoz, prowadzi Pani także warsztaty oraz szkolenia, podczas których inspiruje Pani dojrzałe kobiety oraz niejednokrotnie mężczyzn do wprowadzania zmian w swoim wyglądzie. Jak Pani uważa, jak moda wpływa na nasze życie i postrzeganie samych siebie?

KB: Moim zdaniem moda inspiruje nas do ciągłych zmian naszego wyglądu, ale nie może też być przyjmowana bezwarunkowo, bo w nie wszystkich modnych rzeczach będziemy dobrze wyglądały. Najważniejsze jest odpowiednie dobranie ubrań do sylwetki, bo nawet w najmodniejszych ubraniach i dodatkach możemy wyglądać źle.

eDz: Czy Pani zdaniem istnieją ogólne kanony dobrego stylu ubierania się, biorąc pod uwagę różnice w rozmiarach i sylwetkach? Czy jest to kwestia bardzo indywidualna?

KB: Oczywiście, że istnieją ogólne kanony dobrego stylu, lecz one także ulegają modyfikacjom i czasem trudno za nimi nadążyć. Moim zdaniem dobrze trzymać się swojego stylu, który czasem wyrabia się latami. Niektórzy mówią, że z własnym stylem wręcz się rodzimy. Tak, jak mówiłam wyżej dobry styl, to przede wszystkim odpowiedni dobór fasonu do sylwetki, umiejętne łączenie kolorów, czy wzorów, oraz prawidłowe korzystanie z dodatków.

eDz: Czy zmiana stylu jest droga? Od czego możemy zacząć, jeśli nie dysponujemy dużą gotówką?

KB: Zmiana stylu nie musi być droga. Można zacząć od własnej szafy. Należy usunąć z niej wszystkie ubrania (można je sprzedać na stronach internetowych), które są za małe lub za duże lub deformują naszą sylwetkę, a potem dobrze się zastanawiać nad każdym następnym zakupem.

eDz: Pani praca wiąże się głównie z pomaganiem kobietom, jednak czasem o poradę zgłaszają się do Pani także mężczyźni. Jak ocenia Pani współczesną modę męską? Czy mężczyznom jest łatwiej, czy trudniej przeorganizować swoją szafę, biorąc pod uwagę asortyment sklepów na polskim rynku?

KB: Moim zdaniem Polscy mężczyźni mają pod tym względem bardzo trudno. Jest niewiele sklepów z dobrej jakości męską odzieżą, nie mówiąc już o monotonnej kolorystyce. Z doświadczenia wiem, że najtrudniej kupić im odpowiednio leżący na figurze garnitur. Wielu mężczyzn także nie odczuwa potrzeby zmian i chyba to jest najgorsze. Na szczęście jest coraz więcej takich, którzy potrafią to zmienić.

Krystyna Bałakier 2

Fot. Luiza Różycka

eDz: Francuska pisarka Mylene Desclaux powiedziała: „Bądźcie sobą, a nie swoim wiekiem, nic się nie skończyło, coś innego może się zacząć.” Jest Pani doskonałym przykładem na to, że po zakończeniu pracy zawodowej można zacząć od nowa i odnieść sukces. Czy prowadzenie firmy na emeryturze to wyzwanie, czy spełnienie niezrealizowanych dotąd marzeń?

KB: W moim przypadku, to spełnienie jednego z niezrealizowanych marzeń. Teraz kiedy mam więcej czasu mogę wreszcie poświecić się temu, co kocham.

eDz: W 2017 roku ukazała się Pani książka „Dojrzała elegancja. Modna i piękna w każdym wieku”. Jak została odebrana przez Pani czytelników oraz klientów?

KB: Miałam wiele autorskich spotkań w różnych rejonach Polski, gdzie jej czytelniczki osobiście przekazywały mi pozytywne opinie o niej. Przeczytałam także mnóstwo dobrych recenzji na jej temat w Internecie i prasie kobiecej. Jestem bardzo zadowolona, że cieszyła się i nadal cieszy się tak dużym zainteresowaniem. Na początku myślałam, że w czasie, kiedy na rynku księgarskim jest tak dużo pozycji, moja książka nie ma szans się przebić. Okazuje się, że jednak myliłam się.

eDz: W swojej książce pisze Pani: „(…) przyzwyczajenie się do zmiany nie jest łatwe, natomiast zawsze bardzo pozytywnie wpływa na samopoczucie, a nawet dowartościowanie się.” Przeprowadziła Pani wiele metamorfoz swoich klientek. Obserwuje Pani ich reakcje. Niektóre z nich są zaskoczone, inne oszołomione nowym wyglądem. Jak zachęciłaby Pani dojrzałe kobiety do dokonania zmian w swoim wizerunku? Co takie zmiany dają Pani klientkom?

KB: Nigdy nikogo do niczego nie zachęcam. Chęć do zmian musi zakiełkować w danej osobie, wtedy da trwałe efekty. Jeśli robimy to na chwilę, bo na przykład chcemy zrobić sobie sesję zdjęciową dla potomnych, to nie ma sensu. Zmiana musi się także dokonać w nas, dopiero wtedy będziemy z niej zadowolone. Nowy styl ubierania się musi być przede wszystkim wygodny, pasować do nas kolorystycznie i podkreślać nasze atuty. To na początku daje lepsze samopoczucie, potem dowartościujemy się. Czasem także znikają nasze stare kompleksy.

eDz: Na zakończenie książki wyraża Pani nadzieję, że napisany przez Panią poradnik „(…) będzie także pomocny przy nauce stylu Waszym córkom, a później wnuczkom.” Od którego roku życia możemy uświadamiać wnuczki, jak ważne jest dbanie o swój wygląd i jak możemy to umiejętnie robić?

KB: Moim zdaniem, to zależy od dziecka. Moje wnuczki z racji tego co robię zaczęły się interesować dopasowywaniem ubrań bardzo wcześnie (ok.2 lat). Jeśli dziewczynka nie przejawia ku temu zainteresowania, nie powinnyśmy robić tego na siłę, bo się zniechęci. Moim zdaniem najlepsza nauka, to dobry przykład. Jeśli rodzice i dziadkowie dbają o wygląd i przykładają do niego znaczenie, to i wnuki będą to także robić.

Krystyna Bałakier 3

Fot. Luiza Różycka

eDz: Jaki wpływ na Pani życie miały Pani babcia i mama?

KB: Ogromny. Były całym moim światem pod tym względem. Zawsze potrafiły świetnie się ubrać, mimo szaroburych czasów, w których przyszło im żyć. Miały także doskonałe krawcowe i udawało im się „zdobywać” piękne materiały do szycia swoich kreacji.

eDz: W jaki sposób pojawienie się wnuków w Pani życiu, wpłynęło na Pani postrzeganie samej siebie jako babci?

KB:  Ich pojawienie się na świecie to były cudowne chwile i nikt, kto nie jest babcią, czy dziadkiem tego nie zrozumie. Nie odczuwam także, aby to coś zmieniło w postrzeganiu siebie. Nadal mam w sobie dwudziestolatkę, która interesuje się światem i wciąż uczy się nowych rzeczy, a wnuki bardzo mnie w tym wspierają.

eDz: Jakie wartości chciałaby Pani przekazać swoim wnukom?

KB:  Chciałabym przekazać im wartości, które są także ważne dla mnie: uczciwość, szczerość, szacunek do siebie i innych ludzi.

eDz: Jaki jest Pani ulubiony sposób spędzania czasu z wnukami?

KB: Mam wnuki w wieku od 11 lat do 2 lat, więc rodzaj zabawy dostosowany jest do ich wieku i zainteresowań. Czasem jest to gra w karty, lub jakąś grę planszową, a czasem czytanie książek, czy budowanie z klocków Lego. Lubię tez także bawić się z nimi w chowanego, czy berka.

eDz: Jest Pani kobietą bardzo aktywną i świadomą swoich mocnych stron. Czy jest w życiu jeszcze coś, co chciałaby Pani robić? Jakie marzenia chciałaby Pani jeszcze zrealizować?

KB: Mam mnóstwo marzeń ale ostatnio oscylują wokół podróży.

eDz: Dziękuję za rozmowę.

Oceń ten artykuł:

Anna Setlak

Anna Setlak

Redaktorka i copywriterka, absolwentka Wydziału Humanistycznego KUL oraz Wydziału Politologii i Dziennikarstwa UMCS. Swoje doświadczenie lingwistyczne wykorzystuje w tworzeniu wartościowych treści, które przekazują wiedzę i tworzą fundament pozytywnych relacji.

Ostatnio dodane